Jestem

6/03/2011 eumycha 11 Komentarzy

Jak do tej pory w porządku. Kostka troszkę spuchnięta i pojawiają się sińce, ale chodzić mogę.
Do spodni, w których teraz muszę chodzić, żeby nikogo nie straszyć siniakami, poprawiłam sobie tunikę.
Kupiłam ją przed urodzeniem Stasia i niestety poplamiłam na brzuchu - żeby dało się ją nosić to plamy przerobiłam na kwiaty...
Prezentuję moją ręcznie malowaną tunikę ;o)

Może dzieło sztuki to nie jest, ale mi się podoba ;o)

11 komentarzy:

  1. Jak to?! Przecież to jest dzieło sztuki!!! Wygląda ślicznie!!! Szkoda, że w sklepach takich nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak najbardziej jest to dzieło sztuki :)) bardzo mi sie podoba :)) i cieszę się że czujesz się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana masz teraz wyjatkowa i cudna tunike:))zgadzam sie z Kasia: szkoda,ze w sklepach takich nie maja:)))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie wygląda ta tunika. Też ciągle zakrywam jakieś plamy głównie u Brysi, ale ja naszywam albo naklejam, nigdy bym nie pomyślała o malowaniu. Artystka jesteś i tyle. Pozdrawiam i zdrowia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda tylko, że ten okropny upadek musiałaś zaliczyć, by stworzyć cud taki! Śliczne kwiatki zmalowałaś :)
    Ale nie brykaj więcej!
    Trzymaj się ciepło :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny malunek. Współczuje potłuczenia sie i obolałych nóg. a trochę humorystycznie: nałóż spódnice i kitki a siniaki się dopasują do małej eumyszki:)
    Pozdrawiam cie serdecznie RenaTuśka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rewelacyjna przemiana:)
    Współczuję kontuzji.
    Trzymaj się ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Spero ti rimetta presto. il dipinto è meraviglioso.

    OdpowiedzUsuń
  9. To ja poprosze szczegolowe info jakich farb uzylas i gdzie je mozna nabyc... o malowaniu na tkaninach dumam juz i dumam a u Ciebie.. prosze... chwilka i jest wszystko. Pozdrawiam ciapara

    OdpowiedzUsuń
  10. mi też się podoba i to bardzo

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ