Serwetkowy sweterek
Brrrr...ale zimno za oknem, siedzimy w domu, bo dla dzieciaków za zimno (zwłaszcza dla Wojtka), a poza tym przeziębiłam się, nawet nie wiem kiedy.
W sumie to dobrze, że parę dni posiedzę w domu, bo mam trochę pracy.
Po pierwsze muszę wykonać nagrody, które obiecałam Wam w poprzednim wpisie. Do zabawy nadal zapraszam. Szczegóły poznacie klikając link, banerek na bocznym pasku lub zwyczajnie czytając poprzedni wpis ;o) Czasu jest już całkiem niewiele.
Po drugie prezent na wymianę u Maranty trzeba zrobić, tutaj muszę troszkę popracować nad przypomnieniem sobie pewnych rzeczy...może dzięki temu uda mi się spełnić marzenie osoby, którą wylosowałam.
A po trzecie, mam zamówiony sweterek, taki sam jak ten, który zrobiłam dla siebie.
Świeżo zrobiony założyłam na siebie i jeszcze nie zdążyłam się nim pochwalić w sieci, kiedy zostałam poproszona o zrobienie takiego samego. Dziś z samego rana zamówiłam włóczkę, a ponieważ miałam jeden motek z poprzedniego, to zaczęłam już dziergać.
To moje pierwsze sweterkowe zamówienie, więc się trochę denerwuję, czy wykonana praca będzie zadowalająca.
Wzór mam z "Diany na szydełku" 4/2011
sweterek zrobiłam z włóczki Diva, całkiem przyjemna w dotyku i kolor ma fantastyczny.
Na zdjęciu widać również wieszczek przeze mnie ozdabiany ;o)
Za oknem zima, a na oknie mam wiosnę dzięki hiacyntom, które pięknie kwitną w ozdobionych przeze mnie doniczkach.
Na koniec deklaracja mojego synka, że od jutra będzie grzeczny ;o)
Muszę go pochwalić, bo pięknie przestawił się na jedno nocne budzenie mamusi.
Dzięki temu mogę powiedzieć, że ostatniej nocy już naprawdę się wyspałam ;o)
Dziękuję za odwiedziny!
Zapraszam znowu, a jeśli macie ochotę na kwiaty ode mnie, to jedną z możliwości jest udział w zabawie.
Już widzę kilka nowych odwiedzających mnie osób, z czego bardzo się cieszę, bo sama też mogę poznać nowe miejsca w sieci. Widzę też, że wymyślacie całkiem fajne nazwy.
Dzięki!
10 komentarze: