Milutkie kocyki-przytulanki

3/26/2015 eumycha 6 Komentarzy

Idzie nowe...
To znaczy, że czasem warto pójść na dłuższy spacer z maluszkiem. A już zupełnie warto uśmiechać się do ludzi i z nimi rozmawiać. Okazuje się wówczas, że efekty mojej pracy podobają się i to bardzo.
Co z tego wyniknie, to jeszcze zobaczymy, plany są, rozmowy są...
Po wczorajszym dniu widzę, że idzie nowe...

A dzisiaj całkiem nowe kocyki-przytulanki:
 






Jak Wam się podobają?

Pozdrawiam i dziękuję za komentarze.

6 komentarze:

Czas na chabry i malowane okręty

3/25/2015 eumycha 9 Komentarzy

Dzisiaj ciąg dalszy poznawania dresowej dzianiny. Tym razem nieco grubsza w odcieniu chabrowym.
Pobawiłam się też formą. Tym razem fason z kimonowym rękawkiem. Okazuje się, że i ten fason może być dobry dla karmiącej.


Następna sukienka będzie pewnie miała inny, bardziej skomplikowany krój. 
Już powoli zaczynam widzieć, jak uszyć to, co bym chciała.

Wciągnęło mnie szycie sukienek ;o)

Moi chłopcy za to polubili zabawę w malowanie statków. 
Tym razem sami pokolorowali swoje koszulki z Britanikiem



Pozdrawiam wiosennie!

9 komentarze:

Bawełniana sukienka do karmienia

3/19/2015 eumycha 7 Komentarzy

Pisałam kiedyś, że zaopatrzyłam się w dzianiny ponieważ lubię sukienki.
Chodzę w sukienkach codziennie, dlatego lubię mieć ich więcej.
Ostatnie sukienki z dzianiny punto noszą się dobrze.
No i chyba dobrze wyglądają. Ostatnio ubrałam ją idąc z Kaziem do szczepienia. Jak tylko weszłam do gabinetu pani doktor zwróciła uwagę na mój różany naszyjnik , a następnie na sukienkę. Dowiedziałam się, że powinnam zająć się zawodowo produkcją sukienek i biżuterii ;o) 
Zresztą coraz częściej słyszę takie opinie. Może, skoro do mojego laboratorium nie ma już powrotu, trzeba się nad tym poważnie zastanowić...


 Dzianina punto jest fajna do szycia i do noszenia.
Niestety dość szybko się mechaci. Co innego bawełna. Kupiłam więc cienką bawełnianą dzianinę dresową i uszyłam sukienkę z myślą o ciepłych wiosennych i letnich dniach. Dobrze się szyło, leży też ładnie, no i w lecie nie będzie mi w niej gorąco. 

Sukienka prezentuje się tak:

tutaj z moim ukochanym motylkiem


zwyczajnie...

z bawełnianym zamotkiem

i  maczkowym naszyjnikiem

Teraz chcę troszkę przysiąść nad zabawkami dla Kazia. Mam kilka pomysłów, a trzeba się z nimi spieszyć. Kazik skończył właśnie 4 miesiące i bardzo mu się spieszy do siadania. Chciałby już siedzieć i się bawić ;o)
Pewnie już niedługo będzie siedział samodzielnie, wtedy przyda mu się fajna, edukacyjna mata-kocyk.
Póki co z zabawek udało mi się uszyć kolejnego słonika, tym razem dla małej Helenki.
Mam nadzieję, że jej się spodobał. Słonik jest żółto-biały, bo przecież nie wszystko, co jest dla dziewczynek musi być różowe ;o)




Dziękuję serdecznie za odwiedziny na moim blogu i komentarze.
Pozdrawiam.

7 komentarze:

Sesja pewnej sukienki

3/13/2015 eumycha 10 Komentarzy

"Mamusiu wyglądas jak budyń śmietankowy albo słonecko!" - zawołał Wojtuś, kiedy mierzyłam nową sukienkę. Widać, że mu się spodobał wiosenny kolor dzianiny, z której ją uszyłam.
Jak zwykle sukienka z dzianiny punto, fason daje możliwość karmienia maluszka.
 Dzisiaj przymierzałam do niej wykonaną przeze mnie biżuterię. Jak można się przekonać na zdjęciach, sukienka daje wiele możliwości.
 Miłego oglądania.













Dziękuję za odwiedziny!

10 komentarze:

Szal z magnoliami

3/11/2015 eumycha 4 Komentarzy

Ostatnie ciepłe i słoneczne dni sprawiły, że można było poczuć się wiosennie.
Spacerując z dziećmi szukaliśmy oznak wiosny.
U mnie zakwitły też magnolie, póki co na szalu, ale mam nadzieję, że niebawem będzie można podziwiać te prawdziwe. Lubię magnolie, zresztą lubię większość kwiatów.
Szal wykonałam z delikatnej tkaniny wełnianej, magnolie są filcowane na sucho.
Myślę jeszcze nad broszką, która będzie służyła za zapięcie, musi być delikatna i nie zwracać na siebie uwagi. Wystarczy, że szal jest ozdobiony kwiatami.
Szal ma być prezentem, mam nadzieję, że będzie się podobał.


Dziękuję za odwiedziny i komentarze.

**************
14.03.2015
Broszka gotowa. Można nią przypinać szal, albo nosić oddzielnie.
Nie było łatwo wymyślić pasującą broszkę. Próbowałam filcować na sucho miniaturową magnolię na skrawku wełny, niestety tkanina dość rzadko tkana, więc się nie udało. Za to namalowałam malutką magnolię na kawałku filcu...i efekt mi się spodobał.
Broszka prezentuje się tak:


4 Komentarze:

Koronka klockowa

3/11/2015 eumycha 7 Komentarzy

Zatęskniłam już za spotkaniami z koronką klockową.
Już od kilku tygodni planowałam, że wybiorę się z Kaziem na chwileczkę.
Udało się wczoraj. Pojechaliśmy do lekarza, a że było to w pobliżu SM w Wieliczce, udało się wstąpić na zajęcia. Tam czekała na mnie miła niespodzianka. Moja serwetka, której nie skończyłam przed porodem była już gotowa. Mam więc w swojej kolekcji serwetkę wykonaną częściowo przeze mnie, a dokończoną przez naszą Mistrzynię, Panią Józefę.
Dziękuję bardzo serdecznie ;o)

W domu warsztacik do koronek stoi spokojnie i czeka na odpowiedni czas.
Przyznam się, że nawet zaczęłam jakąś niewielką robótkę, ale póki co prace idą wolno.
Wciągnęło mnie szycie.
Zresztą moje sukienki do karmienia wzbudziły zainteresowanie i można się spodziewać, że powstanie ich więcej. W końcu mam karmiących wokół mnie jest wiele. 




7 komentarze:

OBSERWUJĄ