Jeszcze się ruszam
I jeszcze coś dziergam, maluję i kleję....
Ostatnio musiałam wymyślić alternatywny prezent dla taty na Dzień Ojca . Poprzedni prezent uległ uszkodzeniu...niestety...
Ponieważ mój tata zajmuje się w pracy rybami, a w wolnych chwilach jeździ nad rzekę i łowi - zrobiłam dla niego "rybny kubek" na biurko ;o)
Zdjęcie zrobiłam już po zapakowaniu, bo jakoś się zagapiłam ;o)
A tu jeszcze kilka puszek...
I wreszcie skończony kocyk dla malucha. Miał być podszyty flanelką, ale zrezygnowałam z tego...na lato może być taki ;o)
A na koniec uśmiech Stasia...on uwielbia zdjęcia.
Robi się z niego coraz większy gaduła. Pomysły też miewa ciekawe. Dzisiaj opowiadał mi o zielonych ślimaczkach (ślimaczki to jego pasja ostatnio), które mają skrzydełka i latają do Krakowa...
Jest bardzo zainteresowany wszelkimi stworzonkami...widać ma coś po mamusi...tylko skąd wziął te latające ślimaki?
hehe no tak - dzieci już tak mają :) Ja się nie mogę doczekać, kiedy mój zacznie mi coś opowiadać :) Twoje prace są świetne. Ale uśmiech Stasia - bezcenny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
piękne puszki, śliczny kocyk i fajny ten kubeczek :) ale uśmiech Stasia jest bezcenny:))))
OdpowiedzUsuńOj tak, uśmiech bezcenny!
OdpowiedzUsuńStaś widząc swoje zdjęcie w komputerze mówi:
"O! Co tam Siasiu jest ładny?"
Dobrze, że jeszcze mówi "ładny", bo ostatnio nasłuchał się od cioci, że jest brzydki, niegrzeczny i głupi...
Ciocia postawiona do raportu! Nauczycielka, ale dzieci nienawidzi...zresztą nie tylko dzieci...
Więc Staś raz dla cioci jest kochanym dzieciaczkiem innego dnia, jest wszystkim co najgorsze. Ciocia doskonale wie kto kiedy i jakie błędy wychowawcze popełnia...sama jest od nich wolna, bo dzieci nie ma.
Na szczęście Stasio głupi nie jest i widzi, że ciocia miewa humorki ;o)
Śliczne dzieła :) Maluszek, nawet jak nie powie, to pewnie będzie wniebowzięty z kocyka. I ciepło mu będzie. :)
OdpowiedzUsuńA Staś to w ogóle boski jest. I jak najwięcej słonecznych uśmiechów :)
Gorące uściski,
Mysza
tworzysz piękne rzeczy!
OdpowiedzUsuń