Decoupage...ciągle się uczę...

3/15/2011 eumycha 8 Komentarzy

Pomysłów mam mnóstwo. Tylko sił brakuje. W dzień szkoda czasu na robótki. Pogoda ostatnio piękna, szkoda w domu siedzieć. Po ostatnich długich spacerach trochę jestem obolała. Boli mnie cała miednica. Ale cóż, uroki ciąży. Dziś więc mniej spacerków, więcej innej zabawy na powietrzu. 
A skoro moje dziecko właśnie postanowiło iść spać, to mogę pochwalić się ostatnimi pracami. 


Na początek wiosenne motylkowe podkładki pod kubeczki. Jak mówi moja kuzynka: pijąc herbatę można uczyć się przyrody.




Właściwie za niebieskim nie przepadam, ale te podkładki podobają mi się bardzo. Zrobię na nie motylkowe pudełeczko. Będą w sam raz na wiosenne i letnie herbatki przed domem ;o)

Zrobiłam także pudełko na chusteczki dla Cioci. 
 


I wykorzystując kawałek tekturki zrobiłam kartonik, który posłużył mi do zrobienia tą techniką pierwszej kartki.


Było jak zwykle hurtowo.
Wkrótce pojawią się nowości robione na drutach.
A sweterek dla mojej siostry czeka na dostawę włóczki, bo zabrakło mi na obróbkę...więc cierpliwości...

8 komentarzy:

  1. Śliczne prace:-) Najbardziej podoba mi się pudełko na chusteczki:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne motylkowe podkładki. Pudełko cudne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. podkładki cudne są po prostu! I nie mówię tego tylko z grzeczności! I choć za niebieskim również nie przepadam to te podkładki po prostu podziwiam i oczu oderwać nie mogę :-)))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. No proszę! nie dość,że decoupage, to jeszcze z motylkami :) pamiętam Gosik te rozważania o Jasiu lat temu parę w Osieczanach...A na kawę ze szkoleniem oczywiście przybędę! buziaki

    OdpowiedzUsuń
  5. Hurtowo i ślicznie. Złapałaś decoupagowego bakcyla :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ