Znalezione w szufladzie...

8/24/2010 eumycha 5 Komentarzy

Sprzątałam dziś w szufladzie, jak co kilka miesięcy wyrzucałam rzeczy niepotrzebne. Jakoś tak mam, że zawsze coś się uzbiera do wyrzucenia. Sprzątając natknęłam się na moje opowiadanie, które kiedyś napisałam. Jest bardzo krótkie. Napisałam je w 2003 roku, a nosi tytuł "Kolor szczęścia"...podkreślam rok, żeby nikomu nie kojarzyło się z serialem o podobnym tytule, który z moim opowiadaniem nie ma nic wspólnego. Zastanawiam się, czy nie wklepać tego opowiadanka tutaj...czy ktoś chciałby przeczytać?


Dziś też oprócz sprzątania szuflad mam za sobą 16 słoików ogórków kiszonych i 10 słoików mizerii na zimę...no i 1 duży słój ogórków małosolnych...widać wreszcie wzięłam się za przetwory...

5 komentarzy:

OBSERWUJĄ