Bluzeczka

8/04/2010 eumycha 9 Komentarzy

Dziś udało mi się pozszywać wreszcie moją bluzeczkę. Zatem się chwalę:


Na tym zdjęciu nie widać, a jest ażurowa. Jak bardzo ażurowa - pokazuje drugie zdjęcie. Wyszło tak sobie, ale robiłam je sama  i to prędko...więc nie jest idealnie. Co do miny - to cóż, zapomniałam się uśmiechnąć ;o)


Tak sobie myślę, że ponieważ ostatnie candy było u mnie pół roku temu, to chyba coś pomyślę i w najbliższych dniach Was zaproszę ;o)

9 komentarzy:

  1. zobaczywszy zdjęcie 1. miałam się dopominać o zdjęcie na ludziu :) szkoda,że zapomniałaś się uśmiechnąć - w każdym bądź razie bluzeczka bardzo ok:)

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest właśnie dowód jak wielką różnicę robi prezentacja na ludziu. Dopiero na Tobie widać bluzeczkę w pełnej krasie. Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładna bluzeczka i modelka niczego sobie, tylko trochę uśmiechu więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ludź przeprasza, że się nie uśmiechnął...następnym razem się poprawi ;o)
    Dziękuję za miłe komentarze.
    Bluzeczka jak zwykle wymknęła się wszelkim opisom gazetowym i powstała najpierw w mojej głowie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet bez uśmiechu bluzka wspaniale się prezentuje!
    Na piątkę z uśmiechem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bluzeczka świetna,z czego ją robiłaś>

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za wszystkie miłe słowa.
    Włóczka to Peonia, bardzo wydajna wystarczył jeden motek i odrobinka drugiego, myślę że dwa motki wystarczyłyby na sweterek z długimi rękawami.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sliczna bluzeczka. A usmiech faktycznie by Ci sie przydal :-)Pozdrawiam. Ciapara

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ