Dziękuję.

1/04/2012 eumycha 7 Komentarzy

Dziewczyny dziękuję Wam za komentarze pod poprzednim postem.
Dzięki za wsparcie. 
Jak się nad tym zastanowić, to faktycznie jeszcze nie jest najgorzej, bo dzieci mam zdrowe.
No i póki co pomimo, że nie dają spać w nocy, to nie muszę się martwić gdzie są i kiedy wrócą.
Bunt trzylatka, chyba mam już za sobą...oby...
a ząbkowanie kiedyś musi się skończyć....
Jednym słowem oby do wiosny...

 ***************

Plan minimum chyba się nie sprawdzi, lubię odpoczywać w posprzątanym mieszkaniu pijąc herbatkę z mojej ulubionej filiżanki...samo się niestety nie posprząta...
Gotować też muszę, bo Staś musi jeść zróżnicowane posiłki, no Wojtek też powoli zaczyna jeść coś innego niż mleko.
Chętnie skorzystam z rady Lucynki, żeby gdzieś wychodzić z domu, jak mąż wróci.
Spotkanie z inną mamą malucha, to  też dobry pomysł.
Przypomniałam sobie, że moja mama, która była w domu z naszą trójką, wieczorami chodziła do sąsiadki (też mamy maluchów) na herbatkę. Fajnie by było mieć taką sąsiadkę...
 
***************

Staś potrafi się sam bawić...choć ostatnio to chyba nie jest sam w swoich zabawach. 
Jak Wam pisałam Staś bawi się w "odprawianie", a ponieważ ja się nie nadaję do tej zabawy wymyślił sobie, że przychodzi do niego ksiądz. Ma wyobraźnię! 
Wczoraj pyta mnie, kiedy przyjdzie do nas ksiądz, jak usłyszał, że za dwa tygodnie, to się biedak zapytał:
"to jak ja wytrzymam tyle czasu?"

Pasja kolejowa też się rozwija, ostatnio synuś mnie zaskoczył, bo sam zbudował sobie tory kolejowe w dodatku poprowadził je częściowo pod stołem - żeby był tunel...

********

Dzięki jeszcze raz Dziewczyny!
A jeśli któraś z Was mieszka w okolicach Wieliczki, to zapraszam na herbatę - nie będę marudzić!

P.S. Dziś w nocy Wojtek przespał 5 godzin bez pobudki - pierwszy raz od kilku miesięcy (bo kiedyś mu się to zdarzało).




7 komentarzy:

  1. Ja o ile sobie przypominam syn nie dawał mi spać pierwsze kilka miesięcy, a córcia pierwszy miesiąc w ogóle nie spałam dopóki nie dałam butli, dziecko było nakarmione i wreszcie spokojne. A ząbkowanie u syna źle przechodziliśmy, pierwszy ząb wychodził jak miał dopiero rok, a przy tym w Sylwestrową noc zapalenie ucha, łącznie z zapaleniem oskrzeli więc jak widzisz co rodzina to inna historia. Głowa do góry !

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz- wystarczyło kilka godzin snu bez przerw i już świat wygląda nieco inaczej:-) Niestety na herbatkę nie wpadnę, bo mam za daleko (kilkaset kilometrów), a w wakacje nawet byliśmy w Wieliczce, ale jakoś nie miałam odwagi narzucać się ze swoim towarzystwem.
    A wracając do tematu-może dałoby radę wychodzić regularnie z jakąś koleżanką np. Dwa razy w tygodniu na jakąś gimnastykę, basen czy jakieś inne przyjemności? A za sąsiadką rozejrzyj się- może jest bliżej niż myślisz.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moze masz blisko siebie jakas samotna starsza osobe? Moze chetnie zajmie sie maluszkami a ty w spokoju nawet wypijesz herbate czy poganiasz w szlafroku?? Ona sie rozerwie z innym ludziem a Ty odpoczniesz...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętaj!"Spiesz się powoli"A herbatkę z kimś czy samemu zawsze miło wypić!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam Twoje ostatnie posty.
    Rada starszej koleżanki:
    Nie bądź Zosią Samosią co wszystkiemu sama da radę.
    Powinnaś bardziej zaangażować babcie,
    jeżeli to możliwe.
    Sąsiadkę na pewno znajdziesz w pobliskiej "piaskownicy".
    Chodzisz z dziećmi na spacery
    i widujesz inne mamy ze swoimi pociechami.
    Umówcie się we dwie czy trzy na spotkanie w kawiarni ,
    chociaż raz w tygodniu,
    albo na siłowni.
    Powodzenia zobaczysz dzieci szybko rosną.

    OdpowiedzUsuń
  6. hej.rozumiem cie doskonale.sama byłam w podobnej sytuacji jeszcze parę miesięcy temu.siedziałam w domu sama z niespełna roczniakiem .mam tez drugiego syna , w wieku 13 lat.rozpiętość wiekowa duża no i problemy totalnie rożne.zaczęłam odnawiać telefonicznie bardzo stare zaniedbane znajomości z przed lat .dziewczyny zaczęły mnie odwiedzać a ja staram się chociaż raz w miesiącu wybyć na jakąś dłuższa kawę.a jak się nie uda to zostają jeszcze wieczorne pogawędki przez telefon :)i jakoś mi teraz lżej.mały skończył rok..zęby już w większości powyłaziły:)starszy syn zaczyna bawić się z młodszym i teraz tylko przetrwać zimę i znowu będzie można łazić na dłuuugie spacery.pozdrawiam cie serdecznie i cóż...jakoś trzeba przetrwać te zimowe takie same dni i ..ząbkowanie..hehe
    ps. małemu na ząbki polecam maść która u mnie sprawdziła się gdy już wszystko inne zawiodło.to amerykańska maść Baby Orajel.dostępna w necie musisz poszukać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za życzenia i odwiedziny :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ