Świeży sweterek...
...robiłam go szybko, żeby zdążyć przed czasem, kiedy na dobre trzeba będzie go schować pod kurtką. Dziś już miałam go na sobie. Zauważyłam, że robi wrażenie, kilka osób pytało mnie skąd go mam. Bałam się, że kolor zbyt jaskrawy, bo raczej jestem fanką szarości, beżów, brązów, zieleni itd...
Teraz marzy mi się sukienka...zastanawiam się jakim wzorem ją zrobić...bo włóczkę już
wybrałam i czekam, na dostawę.
A tak przy okazji, Makneta zbiera fanty na bal charytatywny...jeśli ktoś chciałby pomóc, może podarować swoje prace. Ja wyślę na pewno.
Piękny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda i ten kolor fantastyczny....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAch jaki cudny... zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńŚiczny sweterek! Żeby tak jeszcze zobaczyć go na właścicielce...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Emyszko... skąd masz takie sliczny sweterek? Co? Przyznaj się ! Tu i teraz:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę talentu! Jest boski!
Pozdrawiam,
Weronika
Śliczny sweterek!
OdpowiedzUsuńCudo! Zazdroszczę cierpliwości! ;-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny i kolorek cudny, nie dziwi mnie, że robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gaduła rewelacja!!!!
OdpowiedzUsuńKapitalny:)
OdpowiedzUsuńcudny!!!!no ale teraz zdjęcia "na ludziu" koniecznie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam I.
Piłkny sweterek, nie dziwię się że budzi zainteresowanie. A olor jest cudowny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jagusia
próbuję po raz kolejny, bo za każdym wcześniejszym razem mnie wywaliło... swoją drogą - "raz" występuje chyba tylko w liczbie pojedynczej..
OdpowiedzUsuńprzepiękny sweterek Ci wyszedł,Kochana. Talent masz ogromny, wszystko w Twoich rękach staje się sztuką...
buziaki ogromne
Śliczny sweterek...:-) Wcale mnie nie dziwi, że wzbudza zainteresowanie...;-)
OdpowiedzUsuń