Naszyjnik, który mnie prześladował...

9/13/2010 eumycha 5 Komentarzy

Od jakiegoś czasu chodził mi po głowie pomysł na naszyjnik, nieco przesadzony...nie miałam ciągle czasu,  żeby go zrobić, więc mnie prześladował aż do dzisiaj!

Jest unikatowy, to znaczy nie będę robić identycznych!
Zresztą nie wiem, czy go nie przerobię, bo nie jestem do końca zadowolona z efektu...

Dziś ostatnia jazda przed egzaminem. Jutro o 12:30 mam się stawić na egzamin. Oby poszło lepiej niż ostatnio...

5 komentarzy:

  1. super... chyba mi się podobny marzył...
    ale jakby nie do konca taki... z marzeniami to tak dziwnie bywa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba, zwłaszcza kwiatuchy :)))
    Kolorystyka cudna

    pozdrawiam
    Jagusia

    OdpowiedzUsuń
  3. Kcuki zaciskam i liczę na spotkanie w autobusie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny w cudownych kolorach:)
    Trzymam kciuki za egzamin.
    Pozdrawiam serdecznie I.

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ