Skąd takie tempo?
Uspokajam wszystkich, którzy myślą że nie śpię tylko robię biżuterię. Śpię i to nawet długo ;o)
Ostatnio jednak faktycznie mam duże tempo. To dlatego, że koleżanka - tu pozdrawiam Agnieszkę- chciała wziąć trochę moich prac i pokazać koleżankom w pracy. Trzeba było co nieco przygotować. No i w ten sposób nagle zrobiło się tak dużo. Dziś pokażę Wam prace prawie gotowe, bo jeszcze bez zapięć - na zdjęciach tego nie widać...
Na początek fuksja - czyli filcowe kulki i szydełkowo-frywolitkowy kwiatek
I trochę bardziej szaro, ale elegancko...naszyjnik asymetryczny, koraliki drewniane, szklane i perełki..
Zielono mi - czyli kwiaty w kroplami rosy ;o)
bukiecik...
Filc i szydełko w różnych odcieniach zieleni...bardzo wiosenny naszyjnik
I na koniec kwiatek ;o)
Nie mogłam się powstrzymać, żeby nie spróbować. Nie jest to trudne, a jakie efektowne...
koraliki to kwarc kawowy ;o)
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i miłe słowa...postaram się zwolnić tempo...choć nie wiem czego, bo przecież JA NIC NIE ROBIĘ!
super... i wszystko takie żywe...kolorowe... cudne...
OdpowiedzUsuńśliczności...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńło Matuś jakie ślicznoty... mój faworyt w amarancie:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna biżuteria...:-) Faktycznie można sobie pomyśleć, że nie śpisz...;-)
OdpowiedzUsuń