bo ja nie pracuję...czyli o nowych pomysłach i nauce parkowania...

4/29/2010 eumycha 3 Komentarzy

...już kiedyś pisałam o "nicnierobieniu"...teraz mi się przypomniało, bo znów usłyszałam mój ukochany tekst "bo Ty nie pracujesz", albo "bo Ty siedzisz w domu"...tym razem na spotkaniu z koleżankami też mamami, ale pracującymi...hm...ja mam to szczęście, że mogę być na urlopie wychowawczym...nie każda mama może...

Okazuje się, że w moim "nieróbstwie" pewnie będę musiała wygospodarować jeszcze trochę czasu. Uspokajam tych co patrząc na tempo powstawania nowych prac myślą, że nie sypiam. Otóż sypiam i nawet się wysypiam, bo Staś zwykle wstaje koło 8:30...to i ja wcześniej nie wstaję.
A teraz do rzeczy, dostałam propozycję poprowadzenia warsztatów w domu seniora.  To dość duże wyzwanie, sama nie wiem, czy mam aż na tyle umiejętności.  Spróbuję coś zaplanować i przedstawię propozycję, najwyżej się nie spodoba.
No i wciąż powstają w mojej głowie nowe pomysły. Jednym z nich jest powrót do robienia makijaży. Tak sobie dorabiałam na studiach i miałam trochę zadowolonych klientek, więc spodziewajcie się za jakiś czas nowego, makijażowego bloga...kuferek z kosmetykami powoli się wypełnia...

Ale zanim zacznę malować, to muszę skończyć z prawkiem. Oj, nie będę pisać o moich postępach, bo już sama nie wiem- raz jest dobrze, później znowu źle. Póki co mam problem, bo nie rozpoznaję marek samochodów, no i nie wiem co znaczy "zaparkuj między fordem a oplem". Pomyślałam, że dobrym pomysłem byłoby, gdyby instruktor mówił "zaparkuj między żółtym a zielonym"...no i niby powinno zadziałać...tylko...faceci nie widzą kolorów!
I później wychodzą takie kwiatki, że nieświadom powagi sytuacji człowiek siedzi sobie na parkingu w samochodzie, po stronie pasażera, ma otarte drzwi i nogi wystawione na zewnątrz., pali papierosa...a tu ni z gruszki ni z pietruszki pakuje mu się "ELKA"...no bo instruktor chciał "za grafitowym, a przed srebrnym". Szczęście, że ów człowiek miał refleks...bo mógłby nie mieć nóg, a co gorsza stracić drzwi od samochodu! Sama byłam zdziwiona, że mam się tam wcisnąć, między te dwa auta. Jak się okazało, nie każdy widzi grafit tam gdzie jest ciemna zieleń...:o) hm...widać rady nie ma...trzeba się dokładnie dopytywać. Ciekawe, czy przez brak znajomości marek samochodów można egzamin oblać?
Przy okazji pozdrawiam Instruktora ;o) bo podobno tu kiedyś zaglądnął...
Odpoczniecie ode mnie przez weekend majowy...i pewnie też troszkę po nim, bo jutro wyjeżdżam na rekolekcje, więc nie będę miała internetu, ani robótek ze sobą.  Wszystkim życzę miłego odpoczynku i pięknej pogody...



3 komentarze:

  1. Prowadzić zajęcia rewelacja szczerze gratuluje ! Co do makijazu jesli to lubilas i czujesz nadal ta pasje to warto do tego wrocic ;)

    co do parkowania pomiedzy samochodami... no cóż to jest dosc trudny temat jak sama napisałaś bo faceci(...) ;)

    Udanego weekendu i odpoczynku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie zajrzę na takiego makijażowego bloga. Też kiedyś próbowałam się tym zająć, zostało tyle, że sama sobie potrafię zrobić "wyraz twarzy", a to już coś ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To powodzenia z tym prawkiem! Fajna historia o parkowaniu :p

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ