Wiosenny żakiet w kratkę
Pierwszy dzień wiosny, za oknem biało. Wczoraj jeszcze sypało i sypało. Dzisiaj przynajmniej wyszło słońce. Może tegoroczna zima nie była zbyt ciężka i mroźna, ale myślę, że powinna już się skończyć.
Marzą mi się już ciepłe, słoneczne dni.
Na takie dni idealny byłby żakiecik w wiosenną krateczkę krojony po skosie. Całość wzmocniona klejonką, bo inaczej pewnie nie udałoby się opanować tych krateczek.
Uszyłam go na podstawie modelu "Iro" z magazynu "Szycie" 1/2017
Zapięcie na zamek to przypadek, ale wygląda fajnie.
Dzięki temu, że tkanina jest wielobarwna żakiet można nosić w różnych kombinacjach.
Tak prezentuje się przód żakietu. Tutaj akurat z granatową sukienką, ale mam zamiar uszyć sobie jeszcze kilka pasujących do niego sukienek.
Tył żakietu, to było wyzwanie!
Udało się wszystko wykroić tak, by krateczki się schodziły, a efekt jest taki, że patrząc można dostać oczopląsu ;o)
Jest śliczny. Prawdziwie wiosenny :-) Bardzo ładnie wkomponowany zamek :-)
OdpowiedzUsuńOj, mnie też już marzą się ciepłe dni, mnóstwo słońca i wit. D :-))
Pozdrawiam!
Dziękuję. W pierwotnej wersji miało być bez zamka, tradycyjnie zapięcie na guziki. Zagalopowałam się i zapomniałam o tym przy krojeniu. Później już nie było wyjścia ;o) Ale efekt końcowy jest ok.
UsuńPerfekcja wykonania! Zawsze zwracam uwagę na takie szczegóły i wiem, że szycie kratki to nie lada wyzwanie, tym bardziej gratuluję :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, właśnie za to lubię kratki, że muszę się przy nich bardzo mobilizować. Dziękuję!
Usuń