Moje marzenie...

1/26/2016 eumycha 9 Komentarzy

Ostatnio przeglądałam stare posty, te pierwsze. Miałam wtedy więcej czasu na pisanie.
Pisałam coś od siebie, a ostatnio zauważyłam, że oprócz zdjęci prac i ich krótkiego opisu,  nic tutaj nie ma ode mnie.
To prawda, ciężko jest się skupić i napisać coś sensownego, kiedy czasu jest niewiele. Najlepiej mi się pisze, jak dzieci śpią. Wtedy nie słyszę co chwilę "Mamusiuuuu". 
Nie  narzekam, bo nawet lubię to ich "mamusiowanie", ale przyznacie, że wtedy trudniej się skoncentrować. A o budowaniu zdań można zapomnieć.

W związku z tym zastanawiam się, czy przy trójce dzieci dałabym radę się uczyć.
Tak! Mam marzenie, żeby pójść do szkoły.
To prawda, że skończyłam studia wyższe i później podyplomowe - ale kiedy to było i kto to pamięta.
Sama o tym zapomniałam.
Teraz chciałabym się uczyć konkretnego zawodu, a właściwie udoskonalić umiejętności, które przez ostatnie lata ćwiczyłam. 
Mam wrażenie, że doszłam do etapu, w którym muszę sięgnąć po wiedzę i doświadczenie fachowców.
 Tylko rok nauki, 20 weekendów...a wydaje się trudne do zrealizowania.
Chciałabym zacząć już w lutym, bo jeszcze jest nabór. Niestety muszę czekać do września i w tym czasie mentalnie przestawić moich najbliższych, że ja też mogę zrealizować swoje marzenie.
 Tym razem nie zrezygnuję. Przecież wiele z Was daje radę z domem, dziećmi, pracą, doktoratami, szkoleniami, kursami...itd...
 Sama z resztą daję radę pogodzić rodzinne obowiązki z rozwijaniem swojej pasji...może wreszcie pora na realizację marzeń...
  Jak myślicie?
A na zdjęciu krzesełko, które dzisiaj pomalowałam zainspirowana zdjęciem bardzo kolorowego krzesełka. Moje nie jest takie bardzo kolorowe, ale jak na mnie ma wystarczająco dużo barw, żeby mogło stać na balkonie i wołać wiosnę.

Dziękuję za odwiedziny  i komentarze...
  


9 komentarzy:

  1. Brawo !!! Walcz o swoje ! A piękne krzesełko chyba już wiosna wypatrzyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak co widzi, zwłaszcza że moja choinka puściła młode pędy ;)

      Usuń
  2. Dasz radę, masz prawo i powinnaś spełniać marzenia. Dzieci szybko się przyzwyczają a szczęśliwa mama jest fajniejsza. Powodzenia!
    Krzesło super. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Jednak zdecydowałam się zacząć już teraz. Zapisałam się i startuję w połowie lutego! ;)

      Usuń
    2. Bardzo mocno trzymam kciuki!

      Usuń
  3. Trzymam kciuki :-) Musi Ci się udać.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Innego scenariusza nie rozważam. Uda się i już!

      Usuń
  4. Cieszę się razem z tobą i czekam na pierwsze wrażenia :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Teraz zaczynam mieć pietra ;o)
      Tak to jest, jak się ostatnie 7 lat spędziło w domu z dziećmi. Nagle człowiek zaczyna się obawiać, że jak wyjdzie na parę godzin, to dzieci będą brudne, głodne i cały czas będą płakać...dom zacznie się sypać, a mąż - lepiej nie mówić...

      W związku z powyższym, stwierdzam że muszę wyjść z domu!

      Usuń

OBSERWUJĄ