Kimonowa sukienka i kwiecista torba na zakupy.

2/28/2015 eumycha 6 Komentarzy

Zostałam poproszona o uszycie torby na zakupy. Miała być czarna, tak jak poprzednia. A że nowa właścicielka właściwie wszystko nosi czarne, spróbowałam ją namówić na wybór tkaniny w kwiaty. Będzie nieco bardziej wiosennie. Parę dni temu przyszła do mnie paczuszka z czarną satyną bawełnianą w kwiaty.
 I z niej właśnie powstała torba, która pomieści spokojnie teczki A4 i spore śniadanie do pracy ;o)

A tej bawełny mam bardzo dużo. Kupiłam ją z myślą o spódnicy i paru innych rzeczach.


Pisałam Wam na początku roku, że mam zamiar zrealizować swoje marzenie. Tym marzeniem jest ukończenie kursu projektowania i szycia. Na taki zapisałam się w styczniu i staram się sumiennie wykonywać wszystkie ćwiczenia. Kolejny do realizacji mojego marzenia to wykonanie sukienki lub bluzki z kimonowymi rękawami.
Na początek wybrałam sukienkę. Uszyłam ją z moich zapasów dzianiny punto.
Ta nie jest do karmienia, bo przecież nie zawsze muszę wychodzić z Kazikiem, zresztą kiedyś przestanę karmić ;o)
A lubię takie sukienki "do biegania" ;o)
Chociaż z tym różanym naszyjnikiem wygląda nieco bardziej dostojnie ;o)
Co do bluzki z kimonowymi rękawami też mam pewien pomysł.
Chcę nieco "pomajstrować" przy wykroju, żeby wyszło coś wyjątkowego i nadającego się do karmienia ;o)
Skoro jestem "monotematyczną" matką karmiącą, to moja natura "kombinatora" może się przydać do wymyślania nowych rozwiązań.

Dziękuję wszystkim, którzy odwiedzają mój robótkowy świat i zostawiają po sobie ślad w postaci komentarzy.
Bardzo się cieszę, że jesteście.
Pozdrawiam cieplutko!


6 komentarzy:

  1. woooooooooooooooooow zawsze coś pokażesz, że oczy zgubię ;-)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Sukienka do biegania, ale z filcową dekoracja wygląda bardzo elegancko. Torba też przykuwa wzrok-ciekawa tkanina. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Torba już u mojej siostry, na szczęście podobała jej się. Ożywi nieco jej czarne ciuszki, bo ciężko ją namówić na dodanie jakiegoś kolorku. Liczę na to, że na wiosnę powróci do swoich kiedyś lubianych słonecznych barw. A sukienka rzeczywiście zyskuje dzięki naszyjnikowi. ;)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Gratuluję Ci samozaparcia i wytrwałości!
    Twoje szyjątka są cudne!

    OdpowiedzUsuń

OBSERWUJĄ