Klockowo i szydełkowo
Dziękuję za miłe komentarze dotyczące ostatniej klockowej serwetki.
Na wałku już szykuje się kolejna, podobna.
Teraz odkąd mam wspaniały stojaczek i jest mi wygodnie prace idą szybciej i sprawniej ;o)
Udało mi się także kupić w miarę cienkie nici lniane, z czego się ogromnie cieszę.
Mam zamiar spróbować z nich zrobić jakąś biżuterię.
Póki co praca w toku:
Udało mi się skończyć maskotki dla moich chłopców, to mój debiut nie licząc świnki Peppy, którą kiedyś wydziergałam Wojtusiowi.
Pan Kuleczka, pies Pypeć i kaczka Katastrofa tak się dzisiaj prezentują:
Życzę wszystkim miłego i słonecznego tygodnia!
Cudne maskotki :-) Wyszły Ci doskonałe - od razu wiedziałam kto jest kim :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za te serwetki klockowe - bardzo mi się podobają.
Pozdrawiam serdecznie.
To dobrze, że da się rozpoznać kto jest kim ;o)
UsuńSerwetki klockowe są bardzo wciągające...czasem ciężko oderwać się od robótki, nawet jak kark boli ;o)
:) Jesteś expressowa! :) W sobotę popołudniu tej cudownej brygady jeszcze nie miałaś, a tu poniedziałek rano... proszę bardzo!: )
OdpowiedzUsuńChłopcy mnie dopingowali, Staś co chwilę pytał, kiedy wreszcie skończę Pypcia...nie było lekko i trzeba było się brać do roboty.
UsuńSpali już z tymi nowymi przytulankami? :)
UsuńJeszcze nie, bo skończyłam je wczoraj w nocy. Dziś mają zamiar wziąć je na noc do babci.
UsuńPana Kuleczkę chcieli mi zostawić, bo nazywają mnie "mamusią kuleczką" ;o)
No to miałabyś ochroniarza i ....konkurencje; )
Usuń;o)
Usuńte klocki to jakieś szaleństwo:) za to maskotki przytulaki śliczne
OdpowiedzUsuńLecz "w tym szaleństwie jest metoda" ;o) trochę trzeba plątać nitki, ale za to efekty cieszą oko ;o)
UsuńWspaniała koronka klockowa, jestem pod ogromnym wrażeniem, podziwiam. Maskotki urocze. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;o)
Usuń