Będzie o Stasiu...
Dziś będzie trochę o Stasiu. O Stasiu, bo Staś jest bardzo interesujący - pewnie jak każdy trzylatek.
Ale do rzeczy. Staś ma dwie pasje. Pierwszą z nich jest kolej. Wszystko co jest związane z pociągami jest ciekawe. A z pociągami związane jest wszystko, bo przecież - jak wiadomo- istnieją pociągi widelcowe, kredkowe, skarpetkowe, bułeczkowe, karteczkowe, ręcznikowe itd. Tory też są wszędzie, więc w zasadzie nie wiadomo gdzie nogę postawić, żeby nie zostać otrąbionym przez pociąg. Szlabaniki też są wszędzie - co wynika z tego, że przecież coś musi zabezpieczać liczne przejazdy kolejowe. I tak to sobie mieszkam na wielkiej stacji kolejowej...
Ale to nie koniec, bo jest jeszcze druga pasja Stasia. Staś jest też "kościółkowy" i kilka razy dziennie odprawia różne nabożeństwa. Stąd też poznikało mi kilka rzeczy: serwetki, które służą jako welony oraz metr krawiecki i kilka szali - czyli szaty. Ze względu na swoją druga pasję Staś ubiera tylko zielone bluzeczki ( bo niestety nie zakodował, że ksiądz czasem odprawia w innym kolorze), zatem wszystkie inne ubranka leżą w szafie i czekają na Wojtusia. A ja od rana słucham śpiewów Stasia, a trzeba przyznać, że słuch muzyczny ma, więc słucha się przyjemnie...
No może z jednym wyjątkiem, o którym Wam opowiem. Otóż wczoraj bardzo źle się czułam (ostatnio Wojtek nie daje spać), więc jak Tomek wrócił z pracy położyłam się spać. Zasnąć mi się nie udało, ale za to mogłam posłuchać, jak mój synuś najpierw wszedł do pokoju, żeby zobaczyć, czy u mamusi wszystko w porządku a później zaczął pięknie, melodyjnie i bardzo głośno śpiewać: "Wieczny odpoczynek...".
Tak mu się skojarzyło, skoro tatuś mu powiedział, żeby mamusi nie przeszkadzał bo odpoczywa...
Nie ma to jak trzylatek z pasją!
:) haha :) no to się dowiedziałaś :)) urocze, buzia mi się śmieje cały czas teraz na samą myśl :)
OdpowiedzUsuńTrzylatek z pasją :))) Brawo dla Stasia!
OdpowiedzUsuńMój syn (3,5 roku) piekł wczoraj bułeczki z sakramentem. Po chwili dopiero zorientowałam sie, że sakrament pomylił mu się z szafranem ;)
Dzięki za rozbawienie :-) Padłam pod biurko :-)
OdpowiedzUsuńJakoś jak sobie to przypomnę to nie mogę się opanować...
Pozdrawiam serdecznie.
A ... róże piękne. To opaska, prawda?
No tak, zapomniałam podpisać, ze to bransoletka ;o)
OdpowiedzUsuńBransoletka bardzo ładna, a Stasiu jest świetny - bardzo kreatywny :D
OdpowiedzUsuńUbawiłaś mnie do łez! Nie ma to jak trzylatek z fantazją :o)
OdpowiedzUsuńBransoleta bardzo fajna, podoba mi się to połączenie materiałów.
Masz wspaniałego synka. Uśmiech nie schodzi z mojej twarzy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńGosieńka a niech to masz wesoło jednym słowem :)
OdpowiedzUsuńTwój Staś śpiewa wieczny odpoczyenk, a moja panna inny numer wywinęła.Pewnego popołudnia mąż wróćił z pracy i spytał Gosi gdzie jest babcia? A moja córa na to że na cmentarzu....
W pierwszej chwili to osłupiał ale później to się z tego śmialiśmy :) także dzieci nas potrafią zaskoczyć :)
pozdrawiam cieplutko Ciebie i dzieciaczki Viola
Genialna anegdota!:>
OdpowiedzUsuńWieczny odpoczynek.... a to genialne :-) uchachalam sie po pachy :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń