Jakoś leci...
Bywa ciężko. Pogoda nam nie sprzyja, bo albo upały i wyjść się nie da z maluchami do popołudnia, albo burze, albo deszcze i wiatr...
Dziś się udało wyjść na spacer z parasolem. Wojtuś w chuście, a Stasio w kurteczce z kapturem zbierał ślimaki i wyrzucał je na trawę.
Poza tym bywa ciężko, bo Staś wymaga uwagi, a Wojtuś...cóż on cały czas je...i rośnie.
Robótkowo walczę...jakoś tak jest, że udaje mi się znaleźć czas na szydełko przy karmieniu Wojtusia. Może nie jest to specjalnie wygodne, ale za to Staś nie protestuje.
Znowu dziś krótko, bo czasu niewiele.
Za to będą zdjęcia. Na początek Wojtuś i Stasio:
A na deser kilka niedokończonych robótek - jak widać jest potrzeba, żeby walczyć o wolny czas na robótki
tunika - prezent dla pewnej 8-latki
sweterek Wojtusia
I "coś" - jeszcze nie wiem co z tego będzie...może kamizelka, a może sweterek...
Wszystkim dziękuję za odwiedziny i miłe słowa ;o)
Urocze są te Twoje dwa małe Skarby:-) Robótki śliczne:-)
OdpowiedzUsuńSłodkich masz chłopaków :) Wojtuś jest chyba jakoś w wieku mojego Rafałka - tak więc podziwiam Cię, że dajesz radę :)
OdpowiedzUsuńA rabótki zapowiadają się świetnie!
Pozdrawiam
Beti
Robótki robótkami, nie uciekną! A już zapowiadają się pięknie.
OdpowiedzUsuńZa to Twoi Chłopcy wspaniali. I choć z pewnością bywa ciężko ciesz się każdą chwilą z nimi spędzoną :)
Pozdrawiam serdecznie
urocze chłopaki!~Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSłodkie masz dzieci!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło, czas leci tak szybko, niedługo będą za dziewczynami latać ;-)
Z dnia na dzień będzie lepiej. Ja czekam na moją drugą kruszynkę:)Też wiem, że będzie bardzo trudno. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńSłodkie dzieci!
OdpowiedzUsuńWojtuś jest uroczy, a Staś wygląda jak prawdziwy starszy brat. :)
Pozdrawiam cieplutko,
Mysza :*
Cieszę się, ze u ciebie wszystko dobrze. Chłopaki rosną,ty szczęśliwa:) Robótki przy karmieniu? No chciałabym zobaczyć ta gimnastykę. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńChłopcy jak malowani :) Tak się złożyło, że moi też tak mają na imię :)
OdpowiedzUsuńGocha! Wojtusia widze po raz pierwszy i już ma zadatki na supersyna! ( Stanisław już nim jest, to oczywiste).Piękny chłopak!!!!Trzymaj się i nie daj się. W razie czego jestem pod telefonem. Odezwę się wkrótce, tylko opanuję bałagan chorobowo-ogólny.Całuję całą rodzinkę! Myk
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo dzielna! A synowie wspaniali!
OdpowiedzUsuńI tak trzymać!