Płaszcz zimowy na podstawie modelu 114 burda 12/2011
Fasonu zimowego płaszcza szukałam bardzo długo. Właściwie, to prawie nic mi się nie podobało.
Szukałam na zdjęciach w sieci i we wszystkich numerach burdy, jakie mam.
Na ten model nie zwróciłabym uwagi, gdyby nie to, że widziałam jego przerobioną wersję u Pani Marii -mojej mistrzyni krawiectwa.
Wersja Pani Marii tak mi się spodobała, że dzisiaj, na zakończenie roku pochwalę się nowym płaszczykiem. Płaszczyk zimowy, ocieplany, bardzo wygodny i podobno do mnie pasuje. Są nawet takie opinie, według których powinnam nosić wyłącznie ten fason.
Płaszczyk jest uszyty na podstawie modelu 114 z burdy 12/2011.
Tkanina to flausz, który kupiłam w szkole za grosze, ściągacze zamówione przez internet podobnie, jak podszewka i ocieplenie.
Muszę powiedzieć, że nie jest to trudny model, a wrażenie robi, oj robi...i o to chodzi!
Jako dodatek uszyłam sobie szaliczek ze sztucznego futerka, teraz jest mi już zupełnie cieplutko.
Lubię ten płaszczyk. Szczególnie podobają mi się krótsze rękawy ze ściągaczami...i ten bardzo zwężony dół. Trzeba go rozpinać przy wsiadaniu do samochodu - to chyba jedyna jego wada.
I jak Wam się podoba?
Dziękuję tym, którzy tu zaglądają mimo, że ze względu na częstotliwość wpisów, blog nieco pokrywa się kurzem ;o)
Tym, którzy to czytają życzę Szczęśliwego Nowego 2018 Roku!
Miałam kiedyś zielony płaszczyk z metalowym złotym ekspresem, kochałam ten płaszczyk. Twój bardzo mi tamten przypomniał.jest piekny i brakuje mi tylko zdjec na ludziu ☺
OdpowiedzUsuńChętnie pokazalabym zdjęcia na modelce, ale nie umiem pstrykać selfie, a fotografa brak 😁
UsuńWielka szkoda.... 😢
OdpowiedzUsuń