Klockowa serwetka
Klockowa serwetka dla tych, którzy mimo wszystko tutaj zaglądają.
Przez jakiś czas, nie będę pokazywała prac. Chwilowo nie mam sił na jakiekolwiek robótki.
Mam nadzieję, że niebawem to się zmieni i uda się napisać coś więcej o przyczynach tego braku sił.
Dziękuję, że mimo wszystko ktoś tu zagląda.
Pozdrawiam i życzę miłego oglądania mojej serwetki.
Wykonana z cieniutkich nici bawełnianych, jest niewielka (ok. 15cm średnicy) i bardzo delikatna.
Serwetka jest śliczna, naprawdę miło się ją ogląda. Koronki klockowe są piękne ale bardzo mało osób potrafi je wykonywać. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńNa szczęście coraz więcej osób sięga po klocki, może kiedyś znowu będzie to popularna technika?
UsuńZ wrażenia padłam i leżę, ale przede wszystkim zazdroszczę umiejętności. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Janeczko! Jak Cię znam, to pewnie za jakiś czas nauczysz się śmigać klockami i znowu będziesz nas zaskakiwać nowymi pomysłami. ;o)
UsuńPodpisuję się pod tym co Janecza napisała.... leżę pod stołem i wstać nie mogę... piękno serwety z nóg powala...
OdpowiedzUsuńGosiu....czyżby.... naprawdę????? ;-))))
Wstawaj, wstawaj! Serwetka nie jest trudna, mogę Ci wzorek podesłać, to niebawem spróbujesz.
UsuńAguś, przyczyn może być wiele, choćby przytłoczenie urządzaniem mieszkania ;o) jak się spojrzy na wydatki, a później na to, co jeszcze trzeba kupić, zrobić, zamówić...to nie tylko ręce opadają, ale i nastroje ;o)
Technika koronki klockowej i frywolitka to coś co tylko podziwiam i się za to nie biorę. Gratuluję tego dzieła!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, pracochłonna technika, ale daje dużo radości.
UsuńSzczerze podziwiam, bo to chyba bardzo trudna i pracochłonna technika. Będzie mi brakowało postów z Twoimi pięknymi pracami i mam nadzieję, ze ta przerwa jest spowodowana radosnym wydarzeniem :)
OdpowiedzUsuńMadziu, dziękuję. Technika pracochłonna, ale nie bardzo trudna - jeśli się ma dobrą nauczycielkę.
OdpowiedzUsuńPostaram się czasem coś pokazać. Mam na wałku serwetkę, którą muszę skończyć i kilka motków nowych włóczek, więc jak tylko wrócą chęci, to pewnie ruszę pełną parą z robotą. Zresztą, w maju mam mieć gotowe mieszkanie - trzeba będzie zrobić całe mnóstwo praktycznych rzeczy, żeby mieszkało się lepiej.
Tak się zastanawiam jak długo robi się tak piękne rzeczy?
OdpowiedzUsuńWydaje się, że trzeba się nieźle namachać tymi klockami. Jest piękna!
Aguś, wszystko zależy od wprawy, chęci i czasu...u mnie wprawy jeszcze brak, chęci są, ale z czasem bywa różnie. Troszkę trzeba się namachać, ale za to efekty cieszą oko!
UsuńPozdrawiam ;o)
prace w tej technice bardzo mi się podobają, ale boję się próbować czegoś nowego bo wpadam zawsze po uszy:)!!!! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście lepiej z klockami nie zaczynać ;o)
UsuńA tak poważnie, to może jednak się skusisz?
klocki to ja tylko lego, ale podziwiam kunszt i wykonanie oczywiście!
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj cały dzień z klockami, co prawda nie lego, ale też do zabawy. Zbudowaliśmy całe miasto z liniami kolejowymi, ulicami i różnymi budynkami. Później była zabawa w "strażników miasta". Staś ma anginę i siedzimy w domu...
UsuńSerweteczka przecudna, życzę szybkiego powrotu do zdrowia całej rodzince i odzyskania sił witalnych!
OdpowiedzUsuńWesołych i rodzinnych Świąt.
OdpowiedzUsuń