Postanowienie!
Wczoraj minęły 3 miesiące od narodzin Wojtka. Co prawda wróciłam do wagi sprzed ciąży, ale niestety z kondycją nie jest dobrze. Brzuch też mógłby być płaski...a nie jest jeszcze. Więc postanowiłam rozpocząć ćwiczenia. Rodzaj ćwiczeń podsunęła mi koleżanka, a zobaczyć można je tutaj. Zatem od dziś biorę się za aerobiczną 6 Weidera. Pierwszy dzień ćwiczeń mam za sobą. Dziś nie było jakoś ciężko, ale wiem że najtrudniejsze przede mną - czyli wytrwanie w postanowieniu.
Jeśli się uda, wezmę się za kolejne ćwiczenia.
Oczywiście to nie jest w ramach odchudzania, bo uważam że nie muszę (choć ostatnio zasugerowano mi w jednym sklepie, że powinnam zeszczupleć, bo nie mają na mnie spodni).
Chodzi mi o zgrabniejszą sylwetkę dla lepszego samopoczucia i o ćwiczenie silnej woli, która jest tu niezbędna.
Mam nadzieję, że za 7 tygodni pochwalę się Wam tym iż z sukcesem zakończyłam serię ćwiczeń.
Tyle na dziś. Zaraz muszę pędzić pozałatwiać swoje sprawy zanim odbiorę Stasia z przedszkola.
to ja się dołączam, bo mi została opona po Zuzince. od dzisiaj mówisz. Drukuje zestaw tej szóstki i jedziemy!
OdpowiedzUsuńNo dziewczyny, widzę ze kura D. się dołączyła, trzymam za was kciuki. Eumyszko wybrałaś trudne ćwiczenia:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKochana, mocno kibicuję, byś wytrwała w postanowieniu! Ja mam niestety słabą silną wolę i przy a6w padłam już 2 razy...
OdpowiedzUsuńdołączyłam, bo w grupie raźniej. Kachazet, próbuj, ja też nie raz zaczynałam, może się uda, jak nas Eumycha będzie mobilizować :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoją silną wolę!!
OdpowiedzUsuńłomatko! wytrwałości życzę, mnie się nie udało ;-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Ja mam lenia i mimo, że Mąż sobie siłownię w piwnicy zrobił to rzadko tam zaglądam:(
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wytrwałość!
Pozdrawiam
Trzymam kciuki. Szczerze zazdroszczę samozaparcia i chęci do działania. Też by mi się przydała odrobina silnej woli, bo moja waga jest grubo ponad trzycyfrowa :-(
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu widzę, że post został napisany, ale dopiero teraz go przeczytałam ;) Sama chęć dopracowania sylwetki jak najbardziej na plus :) jedna nie polecam 6Weidera, za bardzo obciąża ciało, kręgosłup, kark. Kolejne dni, to nie tylko mordęga dla mięśni, ale dla układu kostnego również. Lepiej może jakieś tańce, fitness?;>
OdpowiedzUsuń