Witajcie.
Bardzo Wam dziękuję za ciepłe słowa i wsparcie modlitewne.
Moje Maleństwo już jest w niebie.
Ja biorę się do roboty...to najlepszy sposób, żeby się pozbierać.
Ojej strasznie mi przykro.Wiem jaką walkę stoczyła moja siostra o utrzymanie dzidziusia przy życiu.Współczuję,bo musi być Ci okropnie smutno teraz. Może faktycznie dobrze myślisz,żeby się zająć czymś konstruktywnym,bo to odsunie myśli od tego co się wydarzyło. Pozdrawiam:*
Mój synek (bliźniak mojej córeczki) na samym początku swojego życia też był już prawie na tamtym świecie, ale był na tyle silny, że wygrał życie... Tak, to nie to samo, ale po części rozumiem Twój ból... Masz teraz swojego osobistego, bliskiego Tobie Anioła Stróża:) Będę się często w Twojej intencji modlić... Pozdrawiam cieplutko:)
Żadne słowa na pewno nie wyrażą Tego co czujesz. Wiem, bo samo przeżyłam utratę za szybko urodzonego synka. Było to dawno, ale ja do tej pory liczę ile by miał lat gdyby przeżył. Mam nadzieję, że może Ty zniesiesz to lżej bo już masz dla kogo żyć. Ty przeżyłaś stratę a mnie osobiście zabolało. Jestem myślami i modlitwą z Tobą i z Twoim mężem bo jemu jest również ciężko, jeżeli nie ciężej bo dochodzi troska o Ciebie.
Myślami jestem z Wami. Ja miałam wiele szczęścia, bo donosiłam trzy zagrożone ciąże, ale znam ten strach o to co będzie jutro. Trzymaj się mocno, masz nasze wsparcie, nie jesteś sama!!!
Ogromna ilość kobiet zna ten ból i to okrutne uczucie straty, które rozumie tylko matka, która dziecko utraciła. Na szczęście kobiety silne są i radzą sobie. I ty też poradzisz sobie. Trzymam za ciebie kciuki. I ciepło pozdrawiam.
Żadne słowa pociechy, nie ukoją Twojego bólu...bardzo Ci współczuję. Dbaj o siebie i pozwól sobie na przeżycie tej żałoby...Mocno Cię ściskam i pozdrawiam cieplutko :)
:( przykro mi bardzo... ale jestes silna kobieta wiec dasz sobie rade... sciskam goraco!
OdpowiedzUsuńOjej strasznie mi przykro.Wiem jaką walkę stoczyła moja siostra o utrzymanie dzidziusia przy życiu.Współczuję,bo musi być Ci okropnie smutno teraz.
OdpowiedzUsuńMoże faktycznie dobrze myślisz,żeby się zająć czymś konstruktywnym,bo to odsunie myśli od tego co się wydarzyło.
Pozdrawiam:*
Mój synek (bliźniak mojej córeczki) na samym początku swojego życia też był już prawie na tamtym świecie, ale był na tyle silny, że wygrał życie...
OdpowiedzUsuńTak, to nie to samo, ale po części rozumiem Twój ból...
Masz teraz swojego osobistego, bliskiego Tobie Anioła Stróża:)
Będę się często w Twojej intencji modlić...
Pozdrawiam cieplutko:)
Na zawsze pozostanie w Twoim sercu . Strasznie mi przykro
OdpowiedzUsuńŻadne słowa na pewno nie wyrażą Tego co czujesz. Wiem, bo samo przeżyłam utratę za szybko urodzonego synka. Było to dawno, ale ja do tej pory liczę ile by miał lat gdyby przeżył. Mam nadzieję, że może Ty zniesiesz to lżej bo już masz dla kogo żyć. Ty przeżyłaś stratę a mnie osobiście zabolało. Jestem myślami i modlitwą z Tobą i z Twoim mężem bo jemu jest również ciężko, jeżeli nie ciężej bo dochodzi troska o Ciebie.
OdpowiedzUsuńbardzo mi przykro... Twój Mały Aniołek czuwa nad Tobą... tulę mocno!
OdpowiedzUsuńMyślami jestem z Wami.
OdpowiedzUsuńJa miałam wiele szczęścia, bo donosiłam trzy zagrożone ciąże, ale znam ten strach o to co będzie jutro.
Trzymaj się mocno, masz nasze wsparcie, nie jesteś sama!!!
Ogromna ilość kobiet zna ten ból i to okrutne uczucie straty, które rozumie tylko matka, która dziecko utraciła. Na szczęście kobiety silne są i radzą sobie. I ty też poradzisz sobie. Trzymam za ciebie kciuki. I ciepło pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŻadne słowa pociechy, nie ukoją Twojego bólu...bardzo Ci współczuję. Dbaj o siebie i pozwól sobie na przeżycie tej żałoby...Mocno Cię ściskam i pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro. Słowa nie ukoją bólu. Wiedz, ze myślę o tobie. Łezki same lecą na wspomnienia. Trzymaj się cieplutko.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo. Przytulam mocno.
OdpowiedzUsuńBardzo mocno przytulam i caluje!
OdpowiedzUsuń... do zobaczenia w niebie Kruszynko;)
OdpowiedzUsuń(jakby co jestem do dyspozycji w każdym czasie...)
Dziękuję Wam bardzo
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro.Przytulam mocno:*
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki:)
OdpowiedzUsuń