Moja nowa torebka
Zabierałam się za nią kilka razy. Aż wreszcie się udało. Jest! Moja! Filcowa! Szara bez ozdób! Taka zwyczajna pasująca do wszystkiego.
Nie jest mała. Sporo się w niej zmieści. To co potrzebne dla mnie i nawet coś na przebranie dla Kazia. Miejsce na robótkę też się znajdzie i kieszonkę na komórkę ma! ;o)
Jedyną dekorację torebki stanowi guzik ;o)
Pomimo, że często noszę dość widoczne ozdoby, to czasem mam ochotę na taką minimalistyczną wersję.
Torebka idealnie pasuje do płaszczyka, który ostatnio udało mi się kupić.
Będzie również dobrze się prezentowała z płaszczykiem, który właśnie dla siebie szyję.
No może za dużo powiedziane. Póki co udało mi się skroić części płaszczyka...teraz poszukuję wolnej chwili, aby wszystko ze sobą pozszywać.
A tak prezentuje się torebka na tle mojego ulubionego komina ;o)
Mam kilka a może i kilkanaście zaległych sukienek do pokazania -spokojnie, nie wszystkie dla mnie.
Może wybiorę kilka zdjęć i pokażę następnym razem.
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
Bardzo ładna i uniwersalna!
OdpowiedzUsuńDzięki. Sprawdziła się w noszeniu, przynajmniej nie mam problemu ze znalezieniem dzwoniącego telefonu ;o)
UsuńProsta, ale urzekająca i na pewno bardzo praktyczna :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;o)
UsuńBo czasem najprostsze rzeczy potrafią być najpiękniejsze :D i mnie sie własnie jej prostota podoba :D
OdpowiedzUsuńOtóż to! Dziękuję ;o)
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuń;o)
Usuń