Miętowa sukienka+ naszyjnik z róż.
Pogoda nas nie rozpieszcza, znowu dzieci chore - zapalenie oskrzeli. Mój kręgosłup też ostatnio kazał mi nieco odpocząć. Stąd małe opóźnienia. Dzisiaj skończyłam zamówioną sukienkę i naszyjnik z róż.
W pracowni czekają jeszcze dwie sukienki.
W pracowni czekają jeszcze dwie sukienki.
Trzeba jeszcze podłożyć dół i rękawki....i będą gotowe.
Niedługo być może będzie je też można kupić w sklepie stacjonarnym w Wieliczce,
ale o tym napiszę w osobnym poście.
Dzisiaj tylko prezentacja miętowej sukienki i naszyjnika z róż. Wszystko przygotowałam dla Agnieszki, mojej koleżanki, z którą studiowałam biologię.
Tak, tak...żeby szyć, czasem trzeba skończyć biologię ;o)
Ale to jeszcze nie najoryginalniejsze zajęcie po biologii. Jeden z naszych kolegów prowadził kurs nurkowania w Egipcie (!), też po biologii. Jak widać studia się przydają.
Wracając do sukienki, to powinna się dobrze nosić, bo nie tylko skaleczyłam na niej palec, ale nawet szyjąc ją złamałam igłę na swoim palcu ;o)
Aga, to dla Ciebie! Mam nadzieję, że Ci się podoba!
Sukienkę szyło się bardzo przyjemnie. Dzianina dresowa, jak najbardziej mi odpowiada.
Zmykam do maszyny, póki jeszcze mama jest u mnie i przypilnuje chłopaków.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa!
Świetna sukienka, a naszyjnik cudny
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ;o)
UsuńSukienka piękna jest... i ten kolor!!! Naszyjnik idealnie do niej pasuje :) Chyba nie jedna z nas ma dyplom głęboko w szufladzie i robi zupełnie inne rzeczy...Dużo zdrówka Wam życzę, dbaj o kręgosłup! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście kolorek uroczy. Zostało mi troszkę dzianiny i oczami wyobraźni widzę już sukieneczkę dla małej dziewczynki z wymalowanym/przyszytym muchomorkiem...tak jakoś pasuje mi tutaj czerwony kapelusik w białe kropeczki. Tylko, że mam samych chłopców...więc komu ją uszyję?
UsuńGosia, sukienka bardzo mi się podoba a naszyjnik jeszcze bardziej!!! Nie moge się doczekac az ją przymierzę!!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAguś, jutro powinnam dotrzeć na pocztę, chyba żeby się okazało, że ze Stasiem kiepsko. Właśnie pojechał z tatą do lekarza, bo antybiotyk mu nie pomaga...
Usuń