Drobiazgi

Czuję się lepiej! 
Ostatnio udało mi się zrobić kilka drobiazgów, więc spieszę, żeby się pochwalić ;o)
Pogoda nie sprzyja robótkom, bo więcej czasu spędzam z dziećmi na placu zabaw.
W mieszkaniu też postępy. Jutro przywieziemy drzwi wewnętrzne i wyposażenie łazienki.
W przyszłym tygodniu powinna być już kuchnia, więc czeka nas wybieranie i zakup AGD.

Dziękuję za miłe przyjęcie moich pierwszych klockowych kolczyków.
Obiecuję, że nie będą to jedyne kolczyki wykonane tą techniką.
Póki co trzeba skończyć serwetkę, która czeka od lutego...

A dzisiaj porcja różności:

naszyjnik z róż, na specjalne zamówienie do sukienki...


filcowany kwiat, do którego kolory wybierał Wojtuś i nawet troszkę go sam filcował...



mój filcowy kwiat...



i naszyjnik dla kuzynki, której marzyło się coś z czernią i czerwienią...






Pozdrawiam i do następnego wpisu...

kolczyki z koronki klockowej



Moje pierwsze kolczyki wykonane tą techniką, użyłam nici bawełnianych w kolorze ecru. Wzór znalazłam w internecie.
Na zdjęciu kolczyki jeszcze przed usztywnieniem. 
Mam nadzieję, że będą się dobrze nosić.
 





Na polu mieszkaniowym postępy i sukcesy.
Mamy już schody, trzeba je zmontować i wreszcie będzie bezpieczne wejście na poddasze.
Pracy jeszcze sporo...ale mam nadzieję że przed wakacjami uda się przeprowadzić.

 




Klockowa serwetka

 Klockowa serwetka dla tych, którzy mimo wszystko tutaj zaglądają. 
Przez jakiś czas, nie będę pokazywała prac. Chwilowo nie mam sił na jakiekolwiek robótki.
Mam nadzieję, że niebawem to się zmieni i uda się napisać coś więcej o przyczynach tego braku sił. 

Dziękuję, że mimo wszystko ktoś tu zagląda. 

Pozdrawiam i życzę miłego oglądania mojej serwetki.
Wykonana z cieniutkich nici bawełnianych, jest niewielka (ok. 15cm średnicy) i bardzo delikatna.













Wiosennie

Będzie, krótko...prawie same zdjęcia...zmęczona jestem ostatnio...jakoś nie mogę się zmobilizować do pisania. Z robótkami też ciężko...przesilenie wiosenne?
Dobrze, że są cotygodniowe zajęcia, które jednak trochę mobilizują.
****
W mieszkaniu prace trwają. Kuchnia już wybrana, wyceniona, czekamy na realizację. Łazienka zaprojektowana, płytki już wybrane, jak tylko ruszy winda będzie można je przywozić.
Pewnie macie racje, że dopiero później przyjemnie jest mieszkanie urządzać i ozdabiać.
Jak już mam wizję kuchni i łazienki, to mogę powoli myśleć nad szydełkowymi, filcowymi i innymi dodatkami. ;o)
Myślę też o balkonie, jest duży więc spokojnie zmieszczą się tam potrzebne w kuchni zioła i kwiaty dla ozdoby.
Byle sił i zapału wystarczyło ;o)

Wracając jednak do telegraficznej relacji z twórczych zmagań przedstawiam kilka zdjęć:


czekając aż zakwitną prawdziwe fiołki, postanowiłam zrobić kilka filcowych...
oto jeden z nich:




zakwitają również kolejne filcowe tulipany...


A w ramach pomysłów na Twórcze czwartki powstały takie tam rzeczy:

wazon z butelki po soku, którą owinęłam sznurkiem...i kwiat filcowy dla dekoracji



świąteczna kartka jako inspiracja...na warsztatach powstało ich więcej...


Udało mi się z pomocą fachowców zrobić takiego aniołka ;o)


A ostatnio podczas czwartkowych zmagań z decoupage'm powstał taki stary wazonik:



Życzę miłego oglądania!
Zmykam do chłopaków, czekają na wybudowanie wielkiej trasy dla samochodów i linii kolejowej dla pociągów. Podobno się na tym znam ;o)

Żonkile...



Kiedyś zakwitły u mnie szydełkowe żonkile, dzisiaj kwitną filcowe...

Z filcowych powstaną broszki, będą ładną ozdobą na wiosnę.

Ale jakby komuś zamarzyły się szydełkowe...to też mogą być ;o)



Oj, po dzisiejszym ciężkim i dość nerwowym dniu, aż miło popatrzeć na te kwiaty.
Trochę mnie przeraża  wykańczanie mieszkania. Co prawda większość rzeczy zaplanowaliśmy na etapie budowy, ale dziś już wiemy, że trzeba coś zmienić...
Może przez to, że póki co w mieszkaniu niewiele się dzieje, jakoś "nie czuję tego klimatu".
Czy tylko ja tak mam?
Jak czytam blogi, to wydaje mi się, że dla większości ludzi urządzanie mieszkania to wielka przyjemność.
Może rzeczywiście, jak już miną te najgorsze prace, to będzie lepiej?
Dość marudzenia!

*****

Jutro o 17:00  prowadzę"kartkowe" warsztaty w ramach "Twórczych czwartków" w Krzyszkowickim Domu Ludowym, a pojutrze o 17:00 warsztaty z filcowej biżuterii w Bibliotece na os. Kościuszki - jeśli , ktoś ma ochotę, to zapraszam



Idzie wiosna...a u mnie zakwita filcowa biżuteria....

Lubię kiedy jest ciepło i świeci słońce.
Teraz jeszcze oprócz zapowiadającej wiosnę pogody cieszy mnie to, że mamy już klucze od naszego mieszkania.
Przed nami sporo pracy. Póki co planuję łazienkę i kuchnię, jedno mogę powiedzieć: będą jasne i dość skromne, takie zwyczajne, proste...żebym później mogła poszaleć z dekorowaniem ;o)
Chociaż do dekorowania jeszcze baaardzo daleko, to już mam kilka pomysłów.
Jak przyjdzie czas, to będę się chwalić.


A póki co mam dzisiaj troszkę wiosennych prac...

na początek kolejny koronkowy ptaszek, oprócz niego powstaje serwetka, której fragment kiedyś pokazywałam. Dziś jest już na bardziej zaawansowanym etapie...ale na finał jeszcze trzeba poczekać...



Słońce inspiruje mnie do filcowania kwiatów, dlatego dzisiaj zapowiedź wiosennej biżuterii:

tulipanowy naszyjnik filcowany na mokro


turkusowy kwiat...







OBSERWUJĄ