Kazimierz
Kazimierz urodził się 13 listopada, wycelował w urodziny swojego najstarszego brata Stasia.
Niektórzy mówią, że to fajnie, bo będziemy mieć jedną imprezę urodzinową na dwóch.
Staś cieszy się, że od przyszłego roku będą dwa torty, dwa razy więcej gości i trzy razy więcej prezentów, bo skoro on i Kazio dostaną prezenty, to Wojtuś nie może być poszkodowany.
Najważniejsze, że zdążyliśmy do szpitala, że był spokój, że trafiliśmy na wspaniałą położną i poród przebiegł szybko i sprawnie, a Kazik dostał 10 punktów.
Wróciliśmy do domu po dwóch dobach.
Starsi bracia powitali Kazia śpiewem "Sto lat".
Co do obaw o zazdrość u starszych braci, to jakoś jej nie widać, przynajmniej jak do tej pory.
Kazio został dobrze przyjęty w domu.
Robótki póki co czekają, zdecydowanie lepiej idzie mi czytanie książek przy karmieniu niż dzierganie....ale pewnie długo nie potrwa moja rozłąka z robótkami...bo przecież wilka ciągnie do lasu...
Dziękuję za odwiedziny i komentarze.
14 komentarze: